Antosia w bezkresie. Marcin Szczygielski. Instytut Wydawniczy Latarnik im. Zygmunta Kałużyńskiego: Oficyna Wydawnicza AS
Kiedyś myślałam sobie tak: "Ach, jakiż to pech urodzić się w Polsce! U nas nic a nic się nie dzieje! Ani zorzy polarnej, ani lekkiego choćby trzęsienia ziemi czy porządnej trąby powietrznej! Wszystko takie nudne, takie zwyczajne, bezpieczne. Takie cywilizowane". Marzyłam, aby coś wreszcie zaczęło się dziać! No i się spełniło.
Nadeszły "ciekawe czasy". Przetoczyły się jak walec przez nasz dom, a potem porwały mnie na drugi koniec świata. I wiecie, co wam powiem? Bardzo szybko przekonałam się, że o katastrofach i mrożących krew w żyłach przygodach przyjemnie tylko się czyta w książkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz